O dzikim wysypisku na działce przy ul. Miłej poinformował nas czytelnik Kamil, który chciał zwrócić uwagę na to miejsce. O interwencję w tej sprawie poprosiliśmy strażników miejskich.
Jak się okazuje, ten temat jest już znany strażnikom miejskim. – „W połowie grudnia 2018 roku właściciel działki został przez nas ukarany mandatem w wysokości 200 złotych za gospodarowanie odpadami niezgodnie z ustawą i został zobligowany do uprzątnięcia działki do połowy stycznia br.” – informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.
Dzisiaj strażnicy na prośbę naszej redakcji udali się ponownie na miejsce, by potwierdzić informacje, jakie przekazał nam czytelnik Kamil. – „Działka nie została uprzątnięta. Kontaktujemy się z jej właścicielem i z uwagi na to, że sytuacja nie uległa zmianie, będziemy kierować wobec właściciela wniosek o ukaranie do sądu” – wyjaśnia Robert Gogola.
Sąd na właściciela zaśmieconej działki może nałożyć karę finansową w wysokości do 5 tys. złotych. Przypomnijmy, że zgodnie z prawem to właściciel działki odpowiada za odpady, które znajdują się na jej terenie. Właściciel musi sam ustalić, do kogo one należą, albo sam jej wywieźć.
Czyli można zaśmiecać też ulice, tylko trzeba uważać na policję/monitoring. A może właściciel jest artystą i to jest dla niego sztuka? To jego działka i to jego sprawa co na niej ma. A to że jakieś zjeby genetyczne najprawdopodobniej zamieściły jego działkę (może zawsze być to sztuką), to powinien dostać wsparcie w wysprzątaniu tego. A nie kare. Zachowujecie się jak muzułmanie w stosunku do zgwałconej kobiety – karają ją za to, że została zgwałcona, bo przecież to cudzołustwo…