Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorek w jednym z bloków przy ulicy Króla Rogera w Lublinie. Kobieta zamknęła się w swoim mieszkaniu i groziła, że wyskoczy z okna.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 19 w jednym z bloków przy ul. Króla Rogera w Lublinie. Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące 65-letniej kobiety, z którą rodzina nie mogła nawiązać kontaktu.
Nie udało się wejść synowi kobiety do mieszkania na 9. piętrze, więc na miejsce zostali zadysponowani strażacy, którzy mieli pomóc dostać się służbom ratunkowym do środka mieszkania.
„W przeszłości była sytuacja, że sąsiedzi wzywali służby ratunkowe, gdy również nie dało się nawiązać z kobietą kontaktu. Jak się wtedy okazało, kobieta zasłabła w mieszkaniu” – informuje kom. Andrzej Fijołek z biura prasowego KWP w Lublinie.
Przy próbie wyważenia drzwi ze środka odezwała się kobieta, która poinformowała stojącego przed drzwiami syna, że jak wejdą do środka, to ona wyskoczy z okna. Na miejscu pojawili się dodatkowo policyjni negocjatorzy.
W trakcie negocjacji z kobietą, strażacy przy pomocy wysięgnika koszowego dostali się do okien mieszkania, które zabezpieczyli przed ewentualnym otwarciem. Dodatkowo jeden ze strażaków został na balkonie.
Gdy udało się zabezpieczyć okna i drzwi balkonowe, do mieszkania przy pomocy strażaków weszli policjanci, którzy ujęli kobietę, by ta nie zrobiła sobie krzywdy. Okazało się, że kobieta jest w bardzo złym stanie psychicznym i nie dało się z nią nawiązać logicznego kontaktu.
„Mieszkanie było całe zaniedbane. 65-latka krzyczała i była agresywna wobec interweniujących policjantów. Nie bardzo wiedziała, co się z nią dzieje. Została karetką przewieziona do szpitala neuropsychiatrycznego w Lublinie na badania” – dodaje kom. Andrzej Fijołek.


Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię