Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie podtrzymuje stanowisko WITD w sprawie kar za naruszenia przepisów Ustawy o transporcie drogowym nakładanych na kierowców Bolt (dawniej Taxify).
Mało która firma wywołuje tyle kontrowersji co Bolt (dawniej Taxify). Mimo wojny z taksówkarzami oraz licznych kontroli różnych służb (policyjne, skarbowe oraz transportu drogowego), kierowcy w Lublinie nadal świadczą usługi przewozu osób pod szyldem Bolta. Nie odstraszają ich nawet kary administracyjne nakładane przez WITD, które następnie trafiają do sądu.
Dotychczasowe wyroki (13) wydane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie podtrzymują decyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego (GITD) i Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego (WITD) w Lublinie o nałożeniu kary na kierowców aplikacji Bolt (dawniej Taxify).
„Wyroki w sprawie kierowców Bolt zaczynają powoli zapadać w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Lublinie. Wszystkie wyroki dotychczas, które zapadły utrzymują decyzję GITD i WITD. Potwierdzają naszą linię, którą stosujemy od października 2018 roku” – mówi Paweł Gruszka, rzecznik prasowy WITD w Lublinie.
Chodzi o wyroki dotyczące braku wymaganej licencji oraz badań lekarskich i psychologicznych. Pojazdy, którymi były świadczone okazjonalne przewozy w ramach aplikacji Bolt (Taxify), nie spełniały kryterium konstrukcyjnego (przewozy okazjonalne można wykonywać pojazdem 8 lub 9-osobowym – przyp. red.)
„Takich spraw w sądzie będzie około 130. Jeśli chodzi o decyzje dotyczące braku licencji i niespełnieniu kryterium konstrukcyjnego tam najczęściej kary wynosiły 12 tys. złotych. W przypadku braku badań lekarskich i psychologicznych kary wynosiły 2 tys. zł. We wszystkich kontrolach nie stwierdziliśmy pojazdu, który byłby samochodem 8-9 osobowym” – dodaje Paweł Gruszka.
Wyroki wydane przez WSA w Lublinie są nieprawomocne. Po doręczeniu wyroku od WSA kierowcy Bolt (Taxify) mają możliwość odwołania się do NSA.
I teraz Ci młodzi ludzie zrozumieją, że jak nie ma na piśmie pokrycia kar przez Bolta, to sami tą karę będzie płacił.
Takie firmy i partnerzy, mają gdzieś naiwniaków którzy wierzą we wszystko co im powiedzą. „Przecież kar nie będzie, wystarczy mandatu nie przyjąć”. To też pokazuje jaką inteligencją posługuje się obecna młodzież. Trzeba zdjąć przyciemnione okulary i zacząć patrzyć na świat szeroko otwartymi oczami. Łamiąc obowiązujące przepisy trzeba liczyć się z konsekwencjami, w tym przypadku wysokimi karami. „Mi się należy, mi wolno” nie ma racji bytu.