Prokuratura wyjaśnia okoliczności interwencji podjętej przez policjantów wobec agresywnego 30-latka na ul. Łęczyńskiej w Lublinie. Mężczyzna zmarł po obezwładnieniu go przez funkcjonariuszy.
Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 15 na ul. Łęczyńskiej w Lublinie. Policjanci otrzymali klika zgłoszeń, z których wynikało, że ulicą Droga Męczenników Majdanka idzie agresywny mężczyzna i bije napotkanych ludzi. Według osób zgłaszających, napastnik „może być pod wpływem środków odurzających”.
Na miejsce skierowano policjantów z Wydziału Wywiadowczego KMP w Lublinie. Z relacji policji wynika, że kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna kopał jedną z przechodzących ulicą kobiet. Na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać. Był agresywny i wykrzykiwał wulgaryzmy.
Po krótkim pościgu zatrzymali 30-letniego mieszkańca Lublina, który w trakcie zatrzymania stawiał opór i był agresywny wobec policjantów, groził im pozbawieniem życia. W pewnym momencie mężczyzna zaczął słabnąć i tracić przytomność. Mimo udzielonej pomocy, 30-latek zmarł na miejscu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lublinie. Okoliczności wtorkowej interwencji badają także policjanci Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie oraz z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
„Prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 KK). Na razie jest za wcześnie, aby mówić, w jakich okolicznościach przebiegała interwencja. Czekamy na wyznaczenie terminu przeprowadzenia sekcji zwłok, która wyjaśni przyczynę śmierci 30-latka” – mówi prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Srogie piguły milordzie
Niech gówno zdycha
Czy można już rabować sklepy?