Strażacy przez całą noc usuwali skutki silnego wiatru; zerwane dachy, poprzewracane drzewa, nieprzejezdne ulice. Bez prądu jest kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Lubelszczyzny.
Od czwartkowego wieczoru strażacy w woj. lubelskim interweniowali już 260 w związku z silnym wiatrem. Najwięcej interwencji dotyczy powalonych drzew i konarów tarasujących drogi czy też uszkadzających samochody, a także zerwanych dachów.
– Upadające drzewa niszczyły linie energetyczne, zaparkowane pojazdy, elementy infrastruktury drogowej czy blokowały jezdnie. Liczba zgłoszeń jednak cały czas rośnie – informują dyżurni straży. Silny wiatr pozrywał też dachy mieszkańcom w Kraśniku, Hrubieszowie i Tomaszowie Lubelskim.
Silny wiatr uszkodził też linie energetyczne. Choć służby energetyczne na bieżąco starają się usuwać awarie, to bez prądu w rejonie Tomaszowa Lubelskiego i Zamościa jest blisko 30 000 odbiorców. W okolicach Lublina odciętych od prądu jest ok. 15 000 odbiorców (stan na godz. 6.00).
– Awarie dotyczą głównie powiatów puławskiego, opolskiego, kraśnickiego oraz okolic Kozubszczyzny – informuje Karolina Szewczyk-Dąbek, rzecznik PGE w Lublinie.
W samym Lublinie strażacy interweniowali blisko 17 razy. Są to głównie interwencje dotyczące połamanych drzew i dwa dotyczą uszkodzonych pojazdów. Na chwilę obecną nie odnotowano osób rannych. Trwa szacowanie strat.
Czekamy na Wasze zdjęcia skutków wichury, która przeszła przez nasz region. Zdjęcia i nagrania możecie nadsyłać na adres [email protected]
Dodaj swój komentarz