Najnowsze ogłoszenia (spoty)
W Klinice Chorób Zakaźnych SPSK nr 1 w Lublinie testowana jest nowatorska metoda leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem. Lek powoduje wyhamowanie postępu COVID-19.
O nowej metodzie leczenia COVID-19 opowiada dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.
„Decyzja o podjęciu terapii została oparta na analizie mechanizmów patogenetycznych, jakie występują w COVID-19 oraz po zapoznaniu się z nielicznymi, pojedynczymi wynikami podawania tego leku w Chinach, Włoszech czy też ostatnio w Hiszpanii.
Rozpatrywaliśmy zastosowanie różnych cząstek działających na układ immunologiczny, ale ostatecznie po ocenie potencjalnych korzyści i ryzyka związanego z podaniem leków dokonaliśmy wyboru leku. Zastosowaliśmy lek, który ma za zadanie blokowanie receptora dla jednej z interleukin, a przez to zatrzymanie nadmiernej reakcji zapalnej.
Wiadome jest, że ciężkie następstwa zakażenia, a więc niewydolność oddechowa i niewydolność wielonarządowa, są związane z gwałtowną „burzą cytokinową”, która sprawia, że układ immunologiczny broniąc się przed zakażeniem niszczy organizm. To nie jest leczenie przeciwwirusowe, ale terapia konsekwencji zakażenia. Stosujemy inhibitor receptora dla IL-6.
Preparat jest podawany w formie dożylnej w postaci dwóch iniekcji w odstępach kilkunastu godzin. Wcześniej, w fazie wiremicznej COVID-19 pacjent jest leczony chlorochiną i lekami stosowanymi w zakażeniu HIV, których zadaniem jest działanie przeciwwirusowe. Jeżeli pomimo tego leczenia pacjent pogarsza się, lub gdy trafia do nas bezpośrednio w stanie ciężkim, konieczne jest zastosowanie właśnie omawianej terapii.
Mamy obserwacje kilkudniowe po podaniu leku u trzech pacjentów. U wszystkich pacjentów doszło do poprawy stanu klinicznego, przy czym u dwóch jest to poprawa bardzo spektakularna, ze znaczną poprawą parametrów oddechowych, a w badaniach laboratoryjnych spadkiem parametrów zapalnych. Lek wciąż działa i konieczna jest dalsza obserwacja. Najważniejsze, że udało się zahamować postęp choroby i pacjenci uniknęli leczenia przy pomocy respiratora.
Wnioski są wyciągane bardzo ostrożnie. Pamiętajmy, że mówimy o terapii eksperymentalnej i podawaniu leku poza wskazaniami rejestracyjnymi. W czasie obecnej pandemii i bardzo dynamicznej sytuacji nie ma jednak czasu na oczekiwanie na wyniki badań klinicznych i rejestrację leku we wskazaniu COVID-19. Nasze obserwacje wskazują, że lek działa, przy czym niezmiernie ważne jest podanie leku w odpowiednim czasie”.
Z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy na naszej stronie specjalną zakładkę KORONAWIRUS, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa w Lublinie i województwie lubelskim.

Panowie Lekarze zacznijcie ciężko chorym stosować wlewy z askorbinianu sodu a nie eksperymentować wtedy dopiero zobaczycie efekty
co to za tajny lek że nigdzie nie pada jego nazwa? Czyżby to był askorbinian sodu? To wiele osob będzie musialo kogoś baaardzo przeprosić…
Dodaj opinię