Na Placu Litewskim szykuje się kolejna naprawa. Tym razem nie chodzi o uszkodzone fontanny, a o szkło przykrywające ekspozycję w „oknach czasu”, które z niewyjaśnionych dotąd przyczyn pękło.
Pęknięcie zauważono wczoraj (2 stycznia) w godzinach popołudniowych. Uszkodzeniu uległa jedna z czterech hartowanych szyb, które przykrywają podziemną komorę, w której znalazły się elementy warstwy dawnego traktu Krakowskiego Przedmieścia. Jak doszło do uszkodzenia szkła? Na razie tego nie ustalono.
Uszkodzeniu uległo drugie „okno” znajdujące się od strony Ratusza. – Doszło do pęknięcia szkła w wewnętrznej warstwie szyby. Zabezpieczyliśmy miejsce taśmą – informuje Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie.
Szukanie winnego
Kiedy doszło do uszkodzenia i kto może za tym stać? – Uszkodzenie nie nastąpiło przed 30 grudnia 2017 r., więc musiało do niego dojść między 30 grudnia a 2 stycznia. Sprawdziliśmy monitoring i jesteśmy prawie pewni, że nie doszło do aktu wandalizmu (uszkodzenia mechanicznego – przyp. red.) – dodaje Gogola.
Jednak straż miejska nie może być pewna w 100%, ponieważ zapis z miejskiego monitoringu nie jest stale skierowany w miejsce zdarzenia. – Jest to kamera obrotowa, która nie jest stale zwrócona w dane miejsce. Kamera wykonuje swój ruch w wyznaczonym zakresie. Taki obrót trwa ponad minutę, przez co nie mamy zarejestrowanego zdarzenia, które mogłoby spowodować uszkodzenie – precyzuje Gogola.
Wada techniczna?
Ratusz podejrzewa, że mogło dojść do wystąpienia wady technicznej. – Wstępne obserwacje wskazują na to, że uszkodzeniu uległa środkowa warstwa okna czasu, stąd podejrzewane jest wystąpienie wady technicznej. Wystąpimy do wykonawcy prac o wyjaśnienie tej kwestii – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z lubelskiego Ratusza.
Czy szyba zostanie wymieniona i jaki będzie jej koszt? – Na chwilę obecną nie posiadamy jeszcze szacunków dotyczących kosztów, czy planowanych terminów napraw – dodaje Mazurek-Podleśna.
Kosztowne naprawy na Placu Litewskim
Przygoda związana z naprawami na Placu Litewskim rozpoczęła się w 15 czerwca 2017 roku. Wtedy policyjny radiowóz przejechał przez jedną z fontann linearnych, powodując jej uszkodzenie. Kolejną fontannę uszkodził samochód firmy Kom-Eko (26 czerwca). Trzeci przypadek uszkodzenia fontanny nastąpił 5 grudnia, podczas wieszania ozdób na choinkę.
– Łącznie koszt naprawy trzykrotnego uszkodzenia fontann linearnych wyniósł około 120 tys zł. Koszty te również zostały pokryte z ubezpieczenia – podsumowuje Mazurek-Podleśna. Do tego należy doliczyć koszt naprawy 15 sztuk koziołków na Placu Litewskim – 40 tys zł.
Jak nadejdzie mróz to cały ten szajs legnie.