Ile można czekać na przyjazd patrolu policji do obsługi kolizji? Kilkanaście minut, pół godziny, godzinę, a może nawet dwie? Uczestnicy piątkowego zdarzenia drogowego w Lublinie czekali na policję blisko 8 godzin.
Lublin. Sprawczyni kolizji nie chciała przyznać się do winy
Do zdarzenia doszło w piątek (06.09) około godz. 14:00 na ul. Fabrycznej w Lublinie. Tam w rejonie ronda Lubelskiego Lipca ’80 doszło do kolizji z udziałem dwóch samochodów osobowych: audi i renaulta. Kierowcy, by nie blokować ruchu, zjechali na pobliski przystanek autobusowy.
W związku z tym, że kierująca renault kobieta nie poczuwała się do winy, mimo że to ona uderzyła w tył audi, zapadła decyzja, by spór między kierowcami rozwiązała policja. Poszkodowany zgłosił zdarzenie drogowe, prosząc o interwencję patrolu.
„Od godziny 14:00 w centrum miasta czekamy na obsługę kolizji, gdyż Pani, która w nas uderzyła, nie przyznaje się do winy. Czy to jest normalne, żeby czekać na przyjazd patrolu tyle godzin? Po rozmowie z dyspozytorem dowiedzieliśmy się, że najwcześniej patrol przyjedzie o godzinie 22:00. Przecież to jest jakiś absurd” – skarży się poszkodowany.
Dodaj swój komentarz