Za oknem robi się coraz chłodniej, a jesienna aura przynosi ze sobą chłodne poranki i wieczory. W wielu mieszkaniach mieszkańcy odczuwają spadek temperatury i skarżą się na zimne kaloryfery. Zbliżające się zimne noce i chłodne dni powodują, że coraz częściej zastanawiamy się, kiedy w końcu ruszy sezon grzewczy. Sprawdzamy, kiedy w Lublinie rozpocznie się sezon grzewczy 2024/2025 i kiedy możemy spodziewać się ciepłych grzejników.
Kiedy zostaną włączone kaloryfery w Lublinie?
Ostatnie nieco chłodniejsze dni i noce przypominają nam, że zbliża się czas, kiedy w naszych domach powinny zacząć działać kaloryfery. Jaki będzie sezon grzewczy w tym roku? Okres ten zaczyna się zwykle pod koniec września i trwa do początku kwietnia.
Lubelska elektrociepłownia produkuje ciepło i energię elektryczną przez cały rok kalendarzowy. O tym, kiedy uruchomione zostanie ogrzewanie u poszczególnych odbiorców, decyduje zarządca danej wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej.
Niższe temperatury na zewnątrz sprawiły, że największe spółdzielnie mieszkaniowe w Lublinie i zarządcy nieruchomości zdecydowały o rozpoczęciu dostawy ciepła do swoich budynków.
„Dziś (30.09) dostawę ciepła uruchamiamy w budynkach zarządzanych przez m.in.: Graden, GT Group, LZN 'Dom’. Jutro (01.10) ciepło popłynie m.in. do Spółdzielni Mieszkaniowych LSM, Czuby, Kolejarz, Motor, Spółdzielca. Na liście jest już prawie tysiąc budynków” – mówi Teresa Stępniak-Romanek, rzecznik prasowy Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Lublinie.
Zawory na grzejnikach na „5”
„Przypominamy wszystkim mieszkańcom Lublina, aby przed planowanym rozpoczęciem dostawy ciepła maksymalne odkręcili zawory termostatyczne przy swoich kaloryferach. Dzięki tej drobnej czynności unikniemy zapowietrzenia grzejników, podczas napełniania wodą instalacji centralnego ogrzewania” – przypomina LPEC.
Mieszkańcy nie muszą się martwić o niepotrzebne koszty ogrzewania, kiedy na dworze zrobi się nagle ciepło. Węzły cieplne LPEC wyposażone są w urządzenia automatyki pogodowej, które regulują dostawę ciepła w zależności od temperatury panującej na zewnątrz.
Dodatkowo odcinają dostawę ciepła, kiedy temperatura na zewnątrz wzrośnie do określonego poziomu – najczęściej jest to 12 lub 15 stopni. I odwrotnie, jeśli temperatura spadnie, ciepło automatycznie znowu popłynie do kaloryferów. Tym samym mieszkaniec płaci tylko za ciepło, z którego faktycznie skorzystał.
Dodaj swój komentarz