Policjanci z Końskich w województwie świętokrzyskim uratowali zakopanego żywcem psa. Z ziemi wystawała tylko głowa, a wyczerpane zwierzę trafiło do lecznicy.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na terenie jednej z podkoneckich miejscowości. Jej mieszkaniec zauważył na posesji psa zakopanego żywcem. Natychmiast zawiadomił policję.
– Z ziemi wystawała tylko głowa psa. Zwierzę było dosyć mocno pobudzone, nieufne i agresywne. W związku tym funkcjonariusze wezwali straż pożarną. Na miejsce przybył też lekarz weterynarii, który podał zwierzęciu uspokajające środki farmakologiczne – relacjonował st. sierż. Piotr Przygodzki z Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
Uratowane zwierzę trafiło do lecznicy w Kielcach. Funkcjonariusze nie mogli jeszcze w tej sprawie przesłuchać właściciela psa, ponieważ źle się poczuł i wymagał natychmiastowego przewiezienia do szpitala. 54-latek jest też głównym podejrzanym.
Znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem to czyn obciążony kara do pięciu lat więzienia.
A żebyś kurwa zdechł w męczarniach pierdolona łachudro