Do tragicznego wypadku doszło na lotnisku w Radawcu pod Lublinem. Spadochroniarz spadł tam na płytę lotniska. Osiemnastolatek zginął na miejscu.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę, 16 czerwca na terenie cywilnego lotniska sportowego należącego do Aeroklubu Lubelskiego w Radawcu nieopodal Lublina. Kilka minut po godz. 14 policjanci otrzymali zgłoszenie o wypadku, który miał miejsce na płycie lotniska.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 18-letni mieszkaniec Warszawy podczas skoku ze spadochronem spadł na płytę lotniska. Niestety, po dotarciu służb ratunkowych młody mężczyzna już nie żył. Na chwilę obecną wiadomo, że w samolocie, którym mężczyzna leciał przed skokiem było co najmniej kilka osób.
Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Wiadomo, że skok odbywał się z wysokości ok. 1 km nad ziemią.
Co to za bzdury,spadochron się nie otworzył ?co za brednie ……skoro nie wiecie to poczekajcie na dalsze informacje bo to żałosne
To nie są brednie. Spadochron się nie otworzył. Bartek źle wyszedł z samolotu i spadochron główny zaplątał mu się o nogi co uniemożliwiło jego otworzenie. Zanim wypiął pierwszy było już za późno gdyż miał tylko 17 secund. To był jego 6 skok