Są zarzuty dla 31-letniego Sylwestra A., który spowodował wypadek, w którym zginęła policjantka. Mężczyzna był już notowany za niebezpieczną jazdę. Pogrzeb policjantki odbędzie się w sobotę.
Sprawę tragicznego wypadku, w którym zginęła policjanta na służbie wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie. W piątek rano śledczy przesłuchali kierowcę, który doprowadził do wypadku.
– Sylwester A. przyznał się do postawionych mu zarzutów m.in. umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mężczyzna złożył również wyjaśnienia, lecz na tym etapie postępowanie nie mogę ujawnić ich treści – mówił w rozmowie z nami Bartosz Wójcik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Jak nas poinformowano Sylwester A. był już wcześniej notowany przez policjantów za niebezpieczną jazdę. – Mężczyzna był już karany mandatami za wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych czy przekroczenie prędkości – dodaje Wójcik.
W piątkowe popołudnie mężczyzna stanął przed sądem, który nie zastosował wobec mężczyzny tymczasowego aresztu, o co prokuratora wnioskowała. Sąd wobec sprawcy zastosował dozór policyjny.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w środę (18.10) w miejscowości Łopiennik Nadrzecznym, na drodze krajowej nr 17. Policjanci z krasnostawskiej drogówki interweniowali tam w sprawie kolizji z udziałem dwóch pojazdów. Gdy policjanci siedzieli w radiowozie, w tył ich pojazdu wjechał rozpędzony uderzył renault laguna, którym kierował Sylwester A.
Siła uderzenia była na tyle silna, że radiowóz odrzuciło na przeciwny pas. W policyjne auto uderzył jeszcze jadący od strony Zamościa opel zafira. Funkcjonariusze, którzy znajdowali się w radiowozie w stanie ciężkim zostali przetransportowani do szpitala. Mimo reanimacji, 32-latki nie udało się uratować. Jej 37-letni kolega przeżył – powoli wraca do zdrowia.
Do szpitala trafił jeszcze jedna osoba. Jest to kierowca z kolizji, w której policjanci interweniowali. – Mężczyzna ma m.in. złamaną prawą nogę – precyzuje Wójcik. Kierowcy laguny nic się nie stało.
Na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie pojawiło się wspomnienie o tragicznie zmarłej policjantce:
„W środę podczas realizacji zadań służbowych zginęła tragicznie nasza koleżanka st. sierż. Magda Dolebska. Była policjantką Wydziału Ruchu Drogowego Krasnostawskiej Komendy. W Policji służyła od pięciu lat. Od początku swojej ścieżki zawodowej związana była krasnostawską komendą. Wielokrotnie nagradzana była za sumienność, zaangażowanie i aktywność. Organizowała i uczestniczyła w spotkaniach z mieszkańcami naszego powiatu mówiąc o bezpieczeństwie na drodze. Szczególnie angażowała się w edukowanie dzieci i młodzieży.
St. sierż. Magdalena Dolebska do końca wypełniała rotę ślubowania policjanta, strzegąc bezpieczeństwa Państwa i obywateli, nawet z narażeniem życia.
Zapamiętamy ja jako wspaniałą koleżankę i serdeczną przyjaciółkę. Dla wszystkich była ciepła, miła i życzliwa.
Jutro wraz z rodziną pożegnamy ją ostatni raz w kościele M.B.P. w Krasnymstawie.”
Zaczyna to tak wyglądać że człowiek dalej by prowadził w ten sposób auto gdyby nie trafił na policjantów. Bardzo mi żal tych ludzi i ich rodzin. W dodatku już widać że gościo jechał kolejny raz niebezpiecznie i zrobił to z premedytacją.Finał będzie taki że jak się tyn ziobro nie zainteresuje to cała sprawa 'rozejdzie się po kościach’.