Kierująca peugeotem potrąciła dwie 17-latki na ul. Dmocha w Łukowie. Kobieta odjechała z miejsca zdarzenia, myśląc, że pieszym nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 14 na ul. Dmocha w Łukowie. Dyżurny łukowskiej policji został powiadomiony o potrąceniu dwóch młodych dziewczyn przez samochód osobowy, który uciekł z miejsca zdarzenia.
Dyżurny kierując na miejsce zdarzenia patrol drogówki, analizował zapis miejskiego monitoringu. – Z monitoringu wynikało, że pokrzywdzone 17-latki zostały potrącone przez niebieskiego peugeota 206. Nr rejestracyjny i marka auta natychmiast zostały przekazane wszystkim policjantom pełniącym wówczas służbę – mówi asp. sztab. Marcin Józwik z łukowskiej policji.
Mundurowi będący na miejscu zdarzenia ustalili, że jedna z pokrzywdzonych 17-latek została zabrana karetką. Na szczęście okazało się, że doznała ona niegroźnych urazów i po udzieleniu pomocy lekarskiej została zwolniona do domu.
Po kilkudziesięciu minutach policjanci zatrzymali poszukiwany samochód. Peugeotem kierowała 35-letnia kobieta, która oznajmiła funkcjonariuszom, że po potrąceniu dziewczyn widziała we wstecznym lusterku iż zeszły one na chodnik i uznała, że nic im się nie stało.
Policjanci zatrzymali 35-latce prawo jazdy. Kobiecie grozi wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami.i.
Dodaj swój komentarz