Lublin: Straż Miejska szuka funkcjonariuszy. Ile można zarobić? Jakie są wymagania?

Straż Miejska w Lublinie
Straż Miejska w Lublinie | fot. Dominik Wąsik

Lubelska Straż Miejska ogłosiła kolejny w tym roku nabór na stanowisko strażnik miejski – aplikant. Jeszcze w tym roku służbę ma rozpocząć 17 osób.

Na oficjalnej stronie internetowej Straży Miejskiej Lublina pojawiło się ogłoszenie o pracę. Czytamy w nim, że na lublinian czeka 17 etatów na stanowisko strażnik miejski – aplikant. Jest to pierwszy stopień zatrudnienia w straży miejskiej – okres próbny trwający nie więcej niż 12 miesięcy.

– W tym czasie kandydat poddany zostaje podstawowemu szkoleniu, w czasie którego uczy się organizacji straży miejskiej, a także technik interwencyjnych, pierwszej pomocy, podstawowych zagadnień z zakresu ruchu drogowego, elementów prawa karnego i administracyjnego, kryminalistyki i psychologii – wyjaśnia Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej Miasta Lublin.

Po szkoleniu kandydata czeka egzamin, który rozstrzyga o tym, czy nadaje się on stanowisko strażnika miejskiego. Jeśli wypadnie pozytywnie, otrzymuje umowę o pracę na czas nieokreślony i umundurowanie.

Wymagania

– Kandydaci powinni mieć ukończone 21 lat, posiadać obywatelstwo polskie, wykształcenie co najmniej średnie, być sprawnym pod względem fizycznym i psychicznym, mieć pełną zdolność do czynności prawnych czy nie być skazanym prawomocnym wyrokiem sądu – wylicza Gogola.

Dodatkowo kandydata obowiązuje wykonanie badań lekarskich i testów psychologicznych, gdyż zawód strażnika miejskiego wymaga sprawności fizycznej, umiejętności poradzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach i pełnej poczytalności.

Dodatkowym atutem będzie:

+ wykształcenie wyższe o kierunku: prawo, administracja, bezpieczeństwo wewnętrzne lub narodowe, ochrony środowiska, pedagogika;

+ udokumentowane, ukończone kursy i szkolenia: znajomość języków obcych, języka migowego, szkolenia z zakresu: samoobrony, sztuk walki, pierwszej pomocy, obsługi komputera;

+ udokumentowane uprawnienia specjalistyczne: ratownika medycznego, ratownika wodnego, sternika motorowodnego, instruktora sztuk walki, instruktora rekreacji ruchowej, zezwolenie na kierowanie pojazdem uprzywilejowanym, prawo jazdy min. kat. B;

+ doświadczenie zawodowe na podobnym stanowisku pracy (Policja, Żandarmeria wojskowa);

Wynagrodzenie

Wynagrodzenie osoby, która dopiero zaczyna pracę wynosi 2400 zł brutto, czyli nieco ponad 1700 zł „na rękę”. Bardziej doświadczeni funkcjonariusze mogą liczyć na dodatki.

– Po 12 miesiącach szkolenia podstawowego aplikant przechodzi obowiązkowy egzamin. Po zdanym egzaminie ma możliwość zawarcia umowy na czas nieokreślony i awansu na stanowisko młodszego strażnika z wynagrodzeniem zasadniczym 2650 zł brutto, możliwość dalszych awansów, „13-sta pensja”, bezpłatne szkolenia, świadczenia socjalne, preferencyjne ubezpieczenia grupowe, bezpłatny basen, bezpłatne zajęcia z samoobrony z elementami technik i taktyk interwencji czy zniżki na wydarzenia sportowe – wyjaśnia Gogola.

Na złożenie dokumentów jest czas do 20 listopada. Szczegóły znajdziecie na stronie www.986.pl

7 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. 1700 na rękę przez rok, a potem może 1900 jak się uda… i kto niby pójdzie tam pracować jak na boxie w biedronce można zarobić więcej, a odpowiedzialność wporownaniu ze strażnikami znacznie mniejsza…

  2. >>1700 na rękę
    To już lepiej żyć z żebractwa. Serio, to nawet nie 400 euro. Za takie pieniądze po opłaceniu rachunków zostanie na jakąś mielonkę z biedry. To życie jak niewolnik. Niewolnik zawalał dla Pana, ale miał w co się obrać i co zjeść (niskiej jakości oczywiście) żeby mu się za szybko nie umarło, bo to strata dla Pana. Taka pensja nie różni się prawie niczym od niewolnictwa, tylko tym że można kilka godzin dziennie spędzić na kompie, spacerze, w kinie. Bo zaraz trzeba iść spać i do pracy znowu.

  3. A potem…..dzieci…… pilnowanie żony…….kategoria D (od tego powinnam zacząć)…..budowlanka za granicą lub w chuujawaląca podwójnie w Polsce ale potem oburzenie,że po 15 latach wojskowi emerytura za 40%uposażenia……..a za te 40% Was szlag trafia……..a pojęcia i chęci nie macie jak to osiągnąć….

  4. Ha ha……………..ile? 1700 zł? sami „se” za taką kasę pracujcie. Ja dziękuję .

  5. Jak nisko trzeba upaść żeby iść do tej psiej służby? Wstyd do dziesiątego pokolenia. Wolę uczciwie tyrać w fabryce niż słyszeć odgłos spluwania za plecami.

  6. 1700 zł… Nic dziwnego, że tak się „pala” do roboty… A samochodowe bydło bezkarnie rozjeżdża chodniki i trawniki.