W Lublinie grasuje zboczeniec. Onanizuje się przed kobietami i je śledzi. „Przeżyłam koszmar”

Cień człowiek kaptur. Fot. Shutterstock e1494803425495
Zdjęcie ilustracyjne | fot. shutterstock

Kilkanaście mieszkanek Lublina w ostatnim czasie natknęło się na mężczyznę, który na ich widok zaczął się onanizować. W niektórych przypadkach pokazywał im na ekranie telefonu… swoje przyrodzenie.

Pierwsze informacje o zboczeń, który zaczepia młode kobiety, dotarły do nas kilka miesięcy temu. Kobiety opisują kilka form działania zboczeńca, są to m.in. onanizowanie się na ich widok, napaść czy pokazywanie na ekranie telefonu swojego przyrodzenia lub nagrania wideo.

W każdym przypadku sytuacja wygląda podobnie. Mężczyzna ubrany w ciemną kurtkę, okulary, jeansowe spodnie i kaptur na głowie podchodzi do samotnie stojącej kobiety i wyciąga z kieszeni telefon z widocznym zdjęciem jego przyrodzenia. Wystraszone kobiety uciekają od mężczyzny, a ten udaje się w nieznanym kierunku. W kilku przypadkach sprawca posunął się o krok dalej i atakował śledzone wcześniej kobiety. Mężczyzna miał obmacywać kobiety.

Jak twierdzą zaatakowane kobiety, mężczyzna najczęściej szuka swoich ofiar w okolicach przystanków autobusowych lub parkach. Apelujemy, by osoby, które padły ofiarą mężczyzny zgłaszały się na policję. Najczęściej po takim zdarzeniu poszkodowane zapominają zgłosić taką sytuację na policję.

– Każdy niepokojący sygnał należy do nas zgłaszać, a my będzie wyjaśniać sprawę — apelują policjanci.

Czy sprawca jest znany policji?

– Nie ma żadnych podstaw do obaw czy nie pokoju. Nie mamy też w ostatnim czasie żadnych zgłoszeń dotyczących takich zdarzeń. Kilka miesięcy temu policjanci z III komisariatu prowadzili postępowanie dotyczące mężczyzny, który w Parku Ludowym miał się zachowywać w sposób nieobyczajny. Mężczyzna został ustalony. Również jakiś czas temu V komisariat przyjął zawiadomienie, o mężczyźnie, który miał zaczepiać młode kobiety w okolicach przystanków. W tym przypadku mężczyzna został również ustalony, a materiały są obecnie w prokuraturze. Sprawa dotyczy osoby z problemami zdrowotnymi — informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Na kolejnej podstronie wpisy czytelniczek dotyczące zboczeńca

11 komentarzy

Skomentuj Dejv Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Miło by było gdybyście zamieścili jakiś rysopis, rozumiem, że zdjęcia nie ma, ale wzrost, budowa ciała bo informacja, że facet w kapturze to żadna informacja.

  2. hahahaha historia wymyślona na potrzeby materiału – policja nie ma zgłoszeń

  3. Ja miałam dzisiaj taką sytuację w Lublinie na ulicy krochmalnej co za debile

  4. W galeriach handlowych również szuka wrażeń, miałam styczność z tym mężczyzną w Plazie.

  5. Skąd wiadomo że to foty jego ptaszka? No chyba że ktoś go dokładnie zna. Jeśli to jego foty nasuwa się pytanie ”czy się żali czy się chwali”.

  6. Historia nie jest wymyślona. Mężczyzna w połowie grudnia pojawił się koło kulu. Ale lublin to miasto, w którym nic nie dziwi.

  7. Widzialem typka w połowie stycznia jak zaczepial dziewczyny w nr 26 na Kraśnickiej obok OBI. W dodatku ewidentnie był wypity. Kierowca wywalił go od razu z autobusu

  8. Wczoraj widziałem jak jakiś śmieć zaczepiał dziewczynę na Kraśnickich. Próbowała od niego uciekać. Jakiś zbok. Na oko 25-30 lat. Odwiozłem ją stamtąd. Kiedy wróciłem po niego już go nie było. Szkoda.

    Zaopatrzcie się lepiej w gaz łzawiący. Typ był jak naćpany.

  9. A co z typem, który chodzi w okolicach UMCS? Od paru lat go widuję – bardzo wysoki, szczupły, ok. 50-tki. I jak nie wystawia swojego przyrodzenia spomiędzy połaci płaszcza, to przeklina sobie pod nosem

  10. JA miałam z nim styczność na deptaku jeszcze w remoncie. zaczął uciekac i to szybko bo ruszylysmy za nim z koleżanką odrazu zapewne byśmy go zdusily. wiec raczej się boi nie groźny .. a co najlepsze obok stała policja która nawet nie zareagowala a pm zniknął za zakrętem