Kto odpowie za śmierć 4-miesięcznego Filipka z Chełma? Śledztwo przejęła Prokuratura Regionalna

niemowle dziecko
Zdjęcie ilustracyjne | fot. shutterstock

Już w listopadzie opisywaliśmy tragiczną historię małego Filipka z Chełma, któremu nie udzielono odpowiedniej pomocy medycznej. Kolejnej wizyty u lekarza chłopiec nie dożył. Sprawę przejęta Prokuratura Regionalna w Lublinie.

Przypomnijmy, że dramatu doszło w listopadzie 2018 roku. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Chełmie 4-miesięczny Filipek trafił w poniedziałek 20 listopada. U chłopca występowała biegunka i wymioty, z którymi sobie nie radził.

„Pediatra po osłuchaniu dziecka, stwierdził lekkie odwodnienie synka. Powiedział, że nie nadaje się na oddział i kazał podawać mu smecte i obserwować. W domu dziecko piszczało, wymioty i biegunka były na zmianę przez całą noc. Gdy próbował usnąć, piszczał jakby coś go bolało” – mówiła w rozmowie z naszą redakcją Pani Magdalena, matka Filipka.

Dzień później Pani Magdalena zadzwoniła do lekarza rodzinnego, prosząc o wizytę domową, bo Filipek jest w ciężkim stanie. Tam spotkała się z odmową. Kazali jej przyjechać z dzieckiem po godz. 17, gdzie otrzymała skierowania do szpitala, bo dziecko było blade i odwodnione. Następnie pojechała z synkiem do domu, żeby spakować potrzebne rzeczy do szpitala.

„Pojechałam do domu spakować siebie i dziecko. Podczas pakowania rzeczy zaniepokoiła mnie ta cisza. Filip zasnął… i już się nie obudził. Na miejsce wezwaliśmy karetkę pogotowia, która przetransportowała syna do szpitala. Mimo godzinnej próby reanimacji przez ratowników nie udało się uratować mojego synka. Utopił się podczas snu we własnych wymiotach” – relacjonuje Pani Magdalena.

Sprawa od razu została skierowana do Prokuratury Rejonowej w Chełmie. Decyzją prokuratora ciało 4-miesięcznego Filipka zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok.

Błąd lekarzy

W grudniu akta sprawy śmierci 4-miesięcznego Filipka z Chełma zostały przekazane z Prokuratury Rejonowej w Chełmie do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Chodzi o błąd medyczny.

„Prowadzimy śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia małoletniego przez personel medyczny m.in. Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, polegającego na przeprowadzeniu niewłaściwej diagnostyki oraz opieki lekarskiej, czym doprowadzono do nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego” – mówi Piotr Marko, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Prokuratura nie udziela informacji na temat wyników sekcji zwłok. – „Aktualnie gromadzona jest pełna dokumentacja medyczna leczenia pokrzywdzonego, oczekujemy na wyniki dodatkowych badań zleconych w związku z przeprowadzoną sekcją zwłok” – wyjaśnia Piotr Marko.

Następnie prokuratura przesłucha wszystkie osoby z personelu medycznego, który miał styczność z pokrzywdzonym. – „Po zgromadzeniu pełnego materiału dowodowego zostanie podjęta decyzja co do konieczności zasięgnięcia opinii biegłych. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu dotychczas nie przedstawiono zarzutów” – dodaje Marko.

Co na to mama Filipka? – „Po wynika sekcji zwłok poinformowano mnie, że przyczyną śmierci mojego syna była natychmiastowa niewydolność krążeniowo-oddechowa, czyli po prostu się udusił. Najprawdopodobniej doszło do tego przez zapalenie płuc, które Filipek miał, lecz lekarze tego nie zdiagnozowali” – tłumaczy w rozmowie z nami Pani Magdalena.

Do sprawy wrócimy.

Przeczytaj także:

>> Kto zawinił? Nie żyje 4-miesięczny Filipek z Chełma. Lekarz: „Nie nadaje się na oddział”

>> „Moje dziecko mogło żyć”. Prokuratura bada sprawę śmierci 4-miesięcznego Filipka

>> Matka obwinia lekarzy o śmierć swojego syna. Co na to szpital?

>> Rzecznik Praw Pacjenta zajął się śmiercią 4-miesięcznego Filipa z Chełma

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Prokuratura mogłaby się także zainteresować, dlaczego matka Filipa pakowała się kilka godzin do szpitala. Czyżby tyle zajęło jej wystawianie mebli na sprzedaż na portalach internetowych?

  2. Łatwo oceniać.. Komentując ten post wypadało by pomyśleć co się pisze.. Coś się stanie w domu jazda na rodzica, szpital nie przyjął takiego maluszka- nikt nie widzi winy, rodzinny nie wezwał pogotowia do transportu – nikt nie widzi winy.. Ludzie trochę wyobraźni!! Mama Filipa po Jego śmierci napisała, że maluszek „ zadławił się wymiocinami”, sekcja zwłok wykazała coś innego, gdyby każdy z nas potrafił sam ocenić przyczynę zgonu i chorobę dziecka to by nie chodził do lekarza.. Każdy kto nie miał takiej przykrej sytuacji może tylko gdybać co by zrobił.. Pisanie anonimowych docinków w stronę mamy Filipka to dno kompletne! Myślicie, że prokuratura czyta te wasze gówniane komentarze? Chcecie zaistnieć to zróbcie coś co faktycznie da wam powód do dumy, zamiast pisać takie bzdury w internecie. Myślicie, że tutaj jest każdy ponad każdym? Napiszcie swoje komentarze pod postem ze swoich kont na facebooku. Dopóki nie było informacji, że jest to błąd medyczny to każdy miał tak dużo do powiedzenia, teraz gdy nagle się okazuje, że wina jest po drugiej stronie to cisza.. Dziwny świat, dziwni ludzie zerujący na czyjejś krzywdzie.

  3. Fala hejtu jaka spadła na matkę tego dziecka jest ogromna . I to w takim momencie … Ja ją podziwiam . Ile ta kobieta ma w sobie woli walki o własne dziecko mając drugie mierząc się codziennie z takimi ludźmi jak Wy . Trzymam za Panią kciuki . Jest Pani WIELKA. Wielkopolskie jest z Panią ?

  4. Kobieta jasno opisala… Co opisala, ze sie pakowala, nie ze czekala na dziadkow, w innym artykule bylo ze ktos z nia byl ciagle, wiec komu kit wciska.. Poza tym jak bym miala czekac na babke z konca wojewodztwa to bym sasiadce dziecko zostawila na chwile

  5. Dziecko czteromiesięczne jest już po trzeciej turze szczepień plus nieszczęsne pneumokoki. Ciekawe czy to prokuratura zbada. w ciągu 24 godzin po urodzeniu dziecko otrzymuje pierwszą dawkę szczepionki przeciw WZW typu B, a na gruźlicę przed wypisaniem dziecka z oddziału noworodkowego.
    2. miesiąc życia (po ukończeniu 6 tygodnia życia) – dziecko otrzymuje drugą dawkę szczepionki przeciw WZW typu B, a także pierwszą dawkę szczepionki przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi oraz Haemophilus influenzae typu b i pneunokokom (do 12 miesiąca życia, urodzone przed 37. tygodnia ciąży lub urodzone z masą poniżej 2500 g);
    3.-4. miesiąc życia (po 8. tygodniach od poprzedniego szczepienia) podaje się drugą dawkę szczepionki przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi oraz Haemophilus influenzae typu b i pneunokokom, a także pierwszą dawkę szczepionki przeciw polio; wkazdym chpl szczepionki biegunka i wymioty jest opisane jako NOP.