Awaria samolotu LOT-u z Tel Awiwu do Lublina. Maszyna musiała zawrócić

LOT Embraer175 fot Jacek Bonczek e1487674853713
Zdjęcie ilustracyjne | fot. Jacek Bonczek

Boeing 737-400 należący do polskich linii lotniczych LOT musiał lądować awaryjnie po tym, gdy załoga zorientowała się, że samolot jest niesprawny. Maszyna leciała z Tel Awiwu do Lublina.

Pilot samolotu Boeing 737-400 lecącego z Tel Awiwu do Lublina kilka minut po starcie, będąc prawie na wysokości przelotowej, zgłosił kontroli lotów usterkę. Załoga podjęła decyzję o zawróceniu na lotnisko, z którego startowała.

Jak donosi portal lubelskielotnisko.pl chodziło o rozszczelnienie kabiny samolotu. – Samolot został zawrócony. Usterka techniczna samolotu. Pasażerowie wylądowali bezpiecznie, samolot będzie leciał do Warszawy i do Lublina będzie zorganizowany transport – informują Polskie Linie Lotnicze LOT.

Po pasażerów czekających na wylot do Tel Awiwu przyleci z Warszawy inny samolot.

boeig 747 lot tel awiw lublin
Zdjęcie | fot. flightradar24.com
Materiał powstał przy współpracy z portalem lubelskielotnisko.pl

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Dwukrotnie startował z tel avivu. Problem z generatorem prądu. Dwukrotnie w powietrzu i z powodu tej samej usterki zwracał. Skandal. Po pierwszym lądowaniu technik „naprawił” samolot, pasażerowie byli cały czas na pokładzie. Naprawa okazała się nieskuteczna… czy warto tak ryzykować życiem pasażerów i załogi ?

  2. I żaden samolot nie został po nas wysłany tylko każdego wyprawili w lot do Warszawy jednych przez Istambuł innych przez Wiedeń czy też Gdańsk… masakra… A do jedzenia w czasie oczekiwania na lotnisku po jednym sandwichu i jednej kawie…