Trawnik to nie parking – apeluje lubelska Straż Miejska i karze kierowców łamiących prawo i niszczących zieleń miejską. Mundurowi wyciągnęli blokady i ruszyli w teren.
Zniszczona zieleń, koleiny, błoto – tak wygląda część trawników na terenie Lublina. Kierowcy nie szanują zieleni w przestrzeni publicznej. To wina kierowców, którzy w wielu miejscach Lublinie trawniki zamienili w parkingi.
Straż miejska zaostrza działania w związku z parkowaniem pojazdów na miejskich zieleńcach. – Dzięki naszym systematycznym kontrolom liczba kierowców pozostawiających pojazdy na trawnikach zmniejsza się – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej Miasta Lublin.
W roku 2017 strażnicy miejscy nałożyli 690 mandatów karnych na kwotę 108300 zł na kierowców pozostawiających swoje pojazdy na trawnikach, a w roku 2018 do dnia 12 marca 98 mandatów na kwotę 13550 zł.
W miejscach, gdzie zieleń została zniszczona (na „klepiskach”), funkcjonariusze Straży Miejskiej wkładają za wycieraczki samochodów „zielone kartki” – ulotki informacyjne przypominające o tym, że parkowanie w takim miejscu również przyczynia się do niszczenia miejskiej zieleni.
– W takich miejscach ze względu na brak zieleni nie można nałożyć mandatu na parkujących kierowców – dodaje Gogola.
Kierowcy, który zaparkuje na trawniku grozi mandat karny w wysokości do 500 zł. Najczęściej jednak straż wypisuje taki w wysokości 100 zł.
Lepiej niech się przyjrzałem dzurom w drogach, tam dopiero jest bagno…… Może jakieś przykłady.?